Miałam w domu sporo marchwi. Znudzona chrupaniem jej na surowo, postanowiłam zrobić z niej zupę krem. Zaeksprymentowałam ze składnikami i udało się! Słodko-słono-pikantna rozkosz dla podniebienia.
Składniki:
- bulion (zrobiłam jak na rosół, dobry bulion mięsny i warzywny jest podstawą każdej zupy)
- garść suszonych daktyli bez pestek
- 4 średnie marchewki
- sok z połowy cytryny
- ok 20 g świeżego imbiru
- łyżeczka sambal oelek (może być też ostra papryczka piri-piri, albo pieprz cayenne – tylko ostrożnie z ilością)
- 200 ml mleka kokosowego
- sól
Marchewki obrać, pokroić na mniejsze kawałki. To samo zrobić z imbirem. Gotować w niewielkiej ilości bulionu (jakieś 3 szklanki, jeśli ma być gęsta), razem z daktylami.Kiedy wszystko bedzie miękkie, zmiksować na gładką masę. Dodać sok z cytryny, sambal i mleko kokosowe. Chwilę pogotować na małym ogniu.
Oczywiście, jak zwykle, zachęcam do improwizowania i zmieniania proporcji według własnego uznania 🙂
Wow! Ta zupa to przysłowiowy strzał w 10. Rzeczywiście słodko-ostro-słona. Prosta w przygotowaniu. Tym którzy nie boja się białego pieczywa polecam dopełnienie całości pyszną, świeżą bagietką z najlepszym masłem. Mniam.
To pierwsze danie jakie zrobiliśmy z tego bloga, ale na blacie w kuchni już stoją w miseczce węgierki na leniwe ciasto drożdżowe.
Dam znać jak wyszło.
Kasiu – prosimy o więcej takich inspiracji!
Wielce jestem rada 🙂 Jutro idę na zakupy, bo w lodówce tylko światło. Będzie gotowanko i kolejne wpisy 🙂